Szukając tematu na dzisiejszy wpis trafiłyśmy na artykuł
mówiący o dzieciach terrorystach.
Okazuje się, że dzieci rekrutowane przez
terrorystów często są już w chwili rekrutacji ofiarami „dorosłych” konfliktów.
Pozbawione rodzin, opuszczone i samotne, łatwo przywiązują się do grupy, która
zapewnia im poczucie przynależności i pozorną opiekę. Zwerbowane przez
terrorystów stają się podwójnymi ofiarami – nawet, jeśli nie zginą
przeprowadzając samobójczy atak, nie będą miały wspomnień szczęśliwego
dzieciństwa i prawdopodobnie nigdy nie będą prowadzić normalnego, szczęśliwego
życia.
Często podkreśla się,
że źródłem terroryzmu jest bieda i nierówności społeczne. Rodziny młodych
terrorystów dostają pieniądze za udział ich dziecka w atakach terrorystycznych.
Poza tym przygotowanie dziecka zamachowcy- samobójcy jest nie tylko łatwiejsze,
ale i tańsze. Jak już wspomniano dziecięcy terroryści zazwyczaj rekrutują się
spośród dzieci osieroconych, które do organizacji terrorystycznych przystępują
właśnie po to, aby znaleźć rodzinę. Nie trzeba inwestycji w szkolenie, nie trzeba
nakładów na zapłatę dla rodziny, nie trzeba nic, oprócz wprowadzenia dziecka do
oddziału. Zdarza się również tak, że młodzi ludzie są szantażowani - jeśli odmówią brania udziału w działaniach
grupy terrorystycznej, ucierpią ich najbliżsi. W konflikcie izraelsko – palestyńskim, w
Iraku, w terrorystycznych działaniach IRA w latach 90., w Kolumbii, Dżammu i
Kaszmirze oraz na Sri Lance, dzieci służyły jako wykonawcy zamachów,
przemytnicy broni i materiałów wybuchowych.
Różne
organizacje międzynarodowe dążą do wyeliminowania zjawiska udziału dzieci w
akcjach terrorystycznych. Program taki jest realizowany między innymi w Afganistanie
przez UNICEF – Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci.
Informacje znaleziono: www.liedel.pl/?p=12
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz